Dawniej sprzedawca stał za ladą w sklepie, ewentualnie doradzał, jakie buty kupić. Wskutek rozwoju technologicznego sprzedawcą stać się dzisiaj może każdy z nas bez konieczności fizycznego kontaktu z klientami. Jak to możliwe?
Trzeba zostać sprzedawcą internetowym, który promuje swoje usługi, produkty poprzez różne działania. Niektóre są bardziej tradycyjne (wykonywanie połączeń telefonicznych do potencjalnych klientów), inne związane są z nowoczesnymi narzędziami pracy (reklama w wyszukiwarkach internetowych, ogłoszenia na forach, marketing szeptany poprzez wpisy na portalach społecznościowych).
Sprzedawca ogłasza się również na aukcjach. To najpopularniejsza forma sprzedaży niektórych dóbr i usług. Każdy może zarejestrować konto i wystawiać towary. Problemem pozostaje zdobycie tych towarów...
Z czasem sprzedawca może awansować w strukturach firmy i zajmować się czymś innym niż bezpośrednia obsługa klienta. W banku, instytucji finansowej sprzedawca (zwany opiekunem lub doradcą klienta) staje się kierownikiem zespołu albo przechodzi jeszcze wyżej lub do innej komórki, np. zostaje analitykiem.
W dużej korporacji sprzedawca może zostać dyrektorem ds. sprzedaży, czyli planować kampanie mające na celu zwiększenie dochodów albo skuteczne wprowadzenie nowego produktu czy usługi. Tak często dzieje się w firmach z branży FMCG, czyli dóbr szybko zbywalnych (żywność, środki higieny, karma dla zwierząt, chemia gospodarcza, kosmetyki).